Witam!
Dziewczyny kombinują na wszystkie możliwe sposoby jak poradzić sobie z wcierkami do skóry głowy.
Butelki od producenta zwykle są niewygodne, za dużo się wylewa i produkt się marnuje.
Znacie dobrze ten problem, prawda?
Bardzo modny i bardzo skuteczny Jantar to prawdziwa zmora włosomaniaczek. :D
Z tego, co zauważyłam duża część osób przelewa zawartość do butelki z rozpylaczem. Ja nie polubiłam się z tą metodą i wynalazłam własną. Jeśli Jantar trafi na włosy, to potrafi je niestety przetłuścić, robi się przyklap, nie lubię tego bardzo.
Oto mój nowatorski sposób...
tadammmm!
Pipetniczki, pipetniki ( w uczelnianym slangu ), a właściwie i poprawnie pipety. Kosztują dosłownie grosze (ok. 1zł), mają miarkę i można nabrać dokładnie tyle płynu, ile się chce. Ja mam ich aż w nadmiarze, zawsze jakaś dodatkowa zapląta się w fartuchu na pracowni. :) Tutaj akurat jest pipetka 2ml, każdy ml to kreska, są także połówki. Można idealnie kropelkami dozować na skórę głowy preparat i wcierać go palcami omijając włosy. Bardzo przydatna rzecz, serdecznie polecam!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz